Przepłacanie za nieruchomości to grzech wielu społeczeństw. Te najwyżej rozwinięte i konsumpcyjne gospodarki jak amerykańska, w której stan posiadania i komfort życia jest zdecydowanie najważniejszym wyznacznikiem pozycji społecznej i przynależności do odpowiedniej kasty – już przeżywały załamanie wynikające ze zbytniego finansowania budownictwa mieszkalnego z pieniędzy bankowych. Banki mocno przekonane o możliwościach swoich klientów chętnie pożyczały im miliony na kupno apartamentu a wraz ze zmianą nastawienia społecznego na jeszcze bardziej konsumpcyjne zamiast kupować mieszkań, ludzie zaczęli masowo budować domy. A ponieważ zdecydowana większość z nich o budownictwie nie miała zielonego pojęcia, pomocne okazywały się tutaj firmy deweloperskie. W Europie zajmują się one głównie tworzeniem nowoczesnych osiedli pełnych apartamentowców, zlokalizowanych w centrach dużych miast. Takie projekty są dzisiaj bardzo kosztowne i nowoczesne i sprzedają się doskonale. Ale w takich Stanach Zjednoczonych zdecydowana większość ludzi poszła o krok dalej – pożyczając pieniądze tylko i wyłącznie na budowę domu. I tam zlecano ten proces firmom zewnętrznym lub kupowało się gotowe domy, zbudowane według ogólnego schematu, identyczne na całej ulicy. Ale z czasem spłacanie milionowych kredytów okazało się niemożliwe, więc wielu ludzi musiało zostać eksmitowanych, większość nieruchomości przejęły banki, ale gdy doszło do ponownej wyceny faktycznej wartości tychże domów przez rynek natychmiast okazało się, że nie są one często warte nawet połowy tego, co banki i deweloperzy wspólnie chcieli wyciągnąć od klientów.
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Leave a Reply